Agnieszka K. Jelenia Góra

2012-11-13 19:32


Klaudię Szewcową poznałam około 10 lat temu, a nasze pierwsze spotkanie nie było
podyktowane warunkami zdrowotnymi. Jak na zewnętrznie zdrową 20-latkę borykałam się
jednak z wieloma problemami zdrowotnymi, m. in. usztywnieniem palców w lewej stopie,
osłabionymi nerkami, tarczycą. Kiedy doszło do pierwszego seansu, poczułam cudowne
uczucie odprężenia i błogości, a jednocześnie wielkiej mocy, ale nie liczyłam wtedy na wiele.
W końcu ostatnie 2 lata spędziłam jeżdżąc po wielu lekarzach, ortopedach, chirurgach,
profesorach, szpitalach i przychodniach, prywatnie i państwowo, w miejscu zamieszkania i w
znacznie większych miastach. Każda wizyta, każda diagnoza, każdy wykupiony, drogi lek nie
pomagały, tylko tymczasowo tlumiły spory ból. Doszło do tego, że wielu lekarzy-specjalistów
wmawiało mi, że do końca życia będę brała silne leki przeciwbólowe. Jednocześnie palce
były cały czas opuchnięte i sztywne. Po dwóch tygodniach od pierwszego seansu coś się
zmieniło. Odstawiłam leki przeciwbólowe, a palce po raz pierwszy od tak długiego czasu
zaczęły się zginać. To było niesamowite i nieprawdopodobne, jednakże prawdziwe. Wtedy
dopiero uwierzyłam w niesamowite zdolności Klaudii do leczenia. Kilka lat temu doznałam
zapalenia nerwu twarzy, prawdopodobnie od klimatyzacji samochodowej. Próbowałam
leczyć się w miejscu, gdzie wtedy mieszkałam, tj. Krakowie, ale niestety lekarze okazali się
bardzo niekompetetni, a specjaliści niedostępni. Chyba że opłaceni. Stan ten i leczenie trwało
tak długo, że zapalenie nerwu twarzy przeniosło się na bark, a następnie na cały kręgosłup,
aż po biodra, co nieomal sparaliżowało dolne części mojego ciała. Wtedy po raz kolejny
Klaudia wyciągneła mnie z tej niekomfortowej i bolesnej sytuacji, wróciłam do Jeleniej i za
jej namową zaczęłam praktykować jogę. Po dwóch miesiącach nie było żadnej pozostałości
po bólu czy nieruchomości stawów. Kolejny raz Klaudia stała sie moim wybawicielem. Od
tej pory Klaudia wielokrotnie pomagała mi, a także mojej rodzinie, moim najbliższym, w
różnego rodzaju sytuacjach, wymagających jej pomocy bioenergoterapeutycznej czy porady
słownej. Bowiem jest to osoba, która nie odrzuci ani nie przejdzie obojętnie wobec żadnej
prośby skierowanej w jej stronę o pomoc. Każde jej słowo, pouczenie czy przekazana energia
pozostaje w pamięci, a kiedy dodać do tego determinację i chęć stosowania się do jej
znakomitych porad życiowych czyni to życie piękniejszym i wartym otworzenia się na świat,
a przede wszystkim siebie samego. Mimo, iż czyniłam to wielokrotnie jeszcze raz Dziękuje
Klaudii za to, że jest, była i mam nadzieję, że będzie obecna w moim życiu.

Agnieszka K. Jelenia Góra