Bioenergoterapia znajduje się na szczycie medycyny niekonwencjonalnej. Jest ekskluzywną metodą uzdrawiania – bardzo skuteczną, nie zadaje cierpienia, nie ma ubocznych skutków, ani w trakcie leczenia, ani diagnozowania – czym nie może pochwalić się medycyna konwencjonalna.

    Mam, niestety, krytyczne podejście do dyplomowanych terapeutów i mistrzów bioenergoterapii. W Polsce powstał przemysł produkowania dyplomów i ich posiadaczy – bioenergoterapeutów. Organizatorem kursów upoważniających do wykonywania takiego zawodu może być każdy. Stoją za tym zwykle pieniądze, a pseudo uzdrowiciele oszukują ludzi – nie leczą, zasłaniając brak odpowiednich umiejętności mnóstwem różnorodnych dyplomów, ponieważ nie da się uzyskać paranormalnych zdolności na miesięcznych szkoleniach. Zdolności takie otwierają i rozwijają tylko wieloletnie praktyki medytacji, pranajam, ćwiczeń, wyrzeczeń, a to wszystko wymaga ciężkiej pracy nad sobą i w tej sprawie podchodzę z wielkim szacunkiem do liczącej wiele tysięcy lat wiedzy i nauk starożytnych Indii i Chin. Oczywiście nadprzyrodzone zdolności mogą być wrodzone lub nabyte po stanach śmierci klinicznej.

    W rezultacie spośród bardzo wielu uzdrowicieli można wyłuskać zaledwie garstkę faktycznie skutecznych w leczeniu ludzi. Nie ma się więc czemu dziwić, że bioenergoterapia i ci, którzy ją reprezentują, nie są uznawani przez medyczne instytucje państwowe i naukowe za wyjątkiem Ministerstwa Finansów, któremu zależy na ściąganiu od nich podatków. Medycyna konwencjonalna chetnie z tego korzysta - ogłasza leczenie bioenergetyczne oszustwem.

    Od ponad 30 lat posiadam zdolności jasnowidzenia i uzdrawiania. Zawdzięczam to tylko i wyłącznie Jodze. Umiejętności, które uzyskałam pozwalają mi leczyć pacjentów bez względu na odległość, brak bezpośredniego kontaktu czy nawet wiedzy osoby leczonej o tym, że jest w trakcie kuracji leczniczej.

     Wykorzystywanie nadprzyrodzonych zdolności w moim życiu stało się codziennością, a jedną z nich jest uzdrawianie ludzi. Nie widzę w każdym schorzeniu udziału magii, złych czarów, potrzeby interwencji egzorcysty, widzę natomiast problemy żywieniowe, genetyczne lub pourazowe. W mojej metodzie leczniczej sugestia nie ma nic do rzeczy, często leczę pacjentów, którzy nie wiedzą o tym, że są leczeni ze względu na stan w jakim się znajdują. Nie sugeruje się opiniami lekarskimi, zawsze oglądam pacjenta sama i leczę według tego, co zobaczę.

    Mogę wyleczyć każde schorzenie, także śmiertelne, bez względu na stan jego zaawansowania, ale nie każdego chorego. Są przypadki, w których pomóc nie mogę i jest to niezależne ode mnie. Powody tego nie do końca są mi znane. Do zdiagnozowania i leczenia nieobecnych pacjentów nie potrzebuję ani zdjęć, ani danych personalnych.

    Bioenergoterapia i jasnowidzenie przewracają stereotypy o nas i naszym świecie.Wyjaśnienia jak działają, jakim prawom Natury podlegają znajdują się w głębinach wiedzy fizyki kwantowej. Pochodzą stąd i są w naszym świecie przejawem praw świata energii i kwantów, a o nich współczesna nauka wciąż wie bardzo mało.